niedziela, 5 stycznia 2014



Byłyśmy na ogromnej polanie. Było tam wiele dzieciaków, wszyscy mieli dziwne rzeczy na sobie. Jedna grupka dziewczyn stojących pod drzewem miała kocie uszy, ogony i wystające z warg długie kły. Każda z nich trzymała w ręku długą, ciemnopomarańczową włócznię zakończoną ostrym krzemieniem.
Inny chłopak miał na głowie zielone węże i ciemne okulary na oczach. Dziewczynka mająca około siedmiu lat miała śniegowce do kolan, wystające dolne kły, śnieżno-białą cerę, błękitne usta i przypięte do pasa na biodrach różne rodzaje noży. Długi sztylet trzymała w dłoni obracając nim. Para chłopaków w szarych, polarowych bluzach z szaro-różowymi, krótkimi skrzydełkami strzelali do słomianych tarcz. Za każdym razem trafiali w sam środek. 

Dziewczyna może czternastoletnia, która rozmawiała w niezrozumiałym językiem z gargulcowym gryfem.
Doszłyśmy do stromych schodów. Gdy szłyśmy po schodach widziałam obrazy różnych potworów. Hrabia Dracula wisiał pomiędzy Yeti, a Meduzą w okularach przeciwsłonecznych. Z ust Yeti leciała strużka śliny, a węże na głowie meduzy były ciemnozielone. Nie znam się na osobowościach potworów, ale myślę, że Hrabiemu Draculi nie było miło wisieć obok obślinionego Yeti.
- Tu, na schodach wiszą wszystkie portrety potworów?
- Tak. Popatrz – pokazała na cztery obrazy w złotych ramach – Główni królowie. Ten pierwszy to król Air – mój tata – wskazała na portret mężczyzny w średnim wieku, miał białą cerę, fioletowo – błękitne oczy i jednodniowy, niebieski zrost. Na głowie miał srebrną koronę z motywem małego tornada. – Dalej to królowa Earth. – Na portrecie była ciemnowłosa kobieta o oliwkowej cerze. Na głowie miała złotą koronę z motywem liści bluszczu. – To król Stream. – Mężczyzna z długim, granatowym zarostem, miał oczy jak głębia oceanu. Jego korona była srebrna z motywem morskich bałwanów. – A to twoja mama, królowa Flame. – Na portrecie była kobieta o ognisto – rudych włosach. Jej oczy były złote i szlachetne. Jej korona miała motyw ogników.
         Gdy doszłyśmy na samą górę, (czyli czwarte piętro) musiałam się pożegnać z Rose. Dziewczyna dała mi mój plan lekcji, powiedziała mi, że mamy razem zajęcia i wszystkie moje rzeczy, książki, ubrania, zeszyty i podręczniki są w moim pokoju. 

Fajne?
Napiszcie w komentarzach.
Pisałam po nocach. :(
ale chyba fajnie  wyszło no nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obraźliwe komentarze będą usuwane! Za każdy komentarz bardzo dziękuję♥♥♥!